Co teraz robisz?

Nudzę się. Jak zwykle. I czytam Potop. Henryka. Sienkiewicza. Książka taka.

Potop *_* Moja ulubiona część trylogii ^^

A ja teraz sie susze bo znów zmokłem. Burza mnie na uprawie złapała jak pułapki sprawdzałem...

Zasadniczo nic ciekawego. Słucham muzyki, ogarniam się do lulu (aczkolwiek do snu ułożę się nieprędko), staram się jakoś rozprostować kości i stawy, bo strasznie sztywny się czuję. No i kontempluję takie tam zagwozdki.

Rezerwuję bilety

Zrobiłam dysocjacje i jakieś formy kanoniczne funkcji. Zaraz się zabieram za angola i polski.
wyglądam przez okno.

Odsuwam od siebie zeszyt z angielskiego z nadzieją, że Kado da mi spisać zadanie. Jem (tak, znowu) pomarańczę.

Dam, Alo, dam Razz

wyganiam z pokoju braci w nadziei, że usłuchają.
zaraz zabieram się za przepisywanie ćwiczeń z po.

Jem płatki z mlekiem.
Niedawno wróciłem z hospicjum, zbieram materiały na esej, zamierzam odbyć dziś pielgrzymkę do mojego Tajnego Miejsca i poleżeć tam pod moim ulubionym drzewkiem.

Siedzę i zastanawiam się, co jeszcze zostało mi do zrobienia.

siedzę i zastanawiam się po jaką cholerę wstawałem tak wcześnie w sobotę

siedzę i słucham offspringów.
w ramach obiadu zjadłam sobie na sucho musli a teraz idę otworzyć drzwi.

Myślę, że powinnam się teraz uczyć do matematyki i łaciny, ale istnieje małe prawdopodobieństwo, że to zrobię. Uhhh, ja chcę WAKACJE!

z myślą o tym, że nie mam nic zadane wyglądam przez okno i obserwuję deszcz, słuchając bardzo nastrojowej celtyckiej muzyki.

Właśnie dorwałem się do kompa swojego własnego, uczę się do łaciny i historii, marudzę, że świat nie jest idealny a bym chciał, by był (a to odkrywcze!), słucham Ozzi'ego, rozmawiam sobie z Tardem (też marudzącym, żeśmy się daaawno nie widzieli) na Gadulcu.

Właśnie dorwałem się do kompa i zaraz zacznę pisać dalej opowiadanie pod wpływem weny która na mnie wpłyneła widząc arta moich postaci zrobionych przez przyjaciela... ja chce tak rysować *_*