The Best of... Anime!

Jeśli lubicie japońskie "kreskówki", powiedzcie jakie, dlaczego przypadły Wam do gustu i w skrócie opowiedzcie o fabule.

Chwała osobie która założyła to forum! <sk>

Ouran High School Host Club (na anime zostało przerobionych tylko ok 30 pierwszych rozdziałów mangi) - genialna, szkolna komedia-romans przejawiająca się niebanalnym humorem zrównoważonym z ważnymi problemami związanymi z dorastaniem.
Zarys fabuły
Haruhi Fujioka pochodzi z biednej rodziny ale marzy o zostaniu prawnikiem. By tego dokonać jako liceum wybiera prestiżową szkołę Ouran, na którą mogą sobie pozwolić tylko dzieci pochodzące z bogatych rodzin. Z powodu doskonałych wyników w nauce, Haruhi rozpoczyna naukę w Ouranie jako "special student". Już od samego początku ma problemy z przystosowaniem: brak kasy na drogi mundurek szkolny, fryzjera czy stylistę sprawia że staje się szkolnym odludkiem, do czasu gdy w poszukiwaniu miejsca do nauki trafia do nieużywanej klasy muzycznej nr 3. Za drzwiami spotyka 6 niesamowicie przystojnych młodzieńców, którzy tworzą tzw. Host Club (odpowiednik polskiego żigolaka, czy don juana...tzw "pana do towarzystwa dla kobiet). Chcąc w pośpiechu opuścić to miejsce (członkowie klubu wydają się naprawdę nienormalni) przypadkowo tłucze wazę wartą 8 milionów jenów. Żeby spłacić swój dług musi pełnić rolę "klubowego psa" (chłopca na posyłki), jednak panowie z klubu szybko dostrzegają, że z tego brzydkiego kaczątka może być nawet całkiem przystojny host. Haruhi doskonale sprawdza się w roli hosta...jest tylko jeden problem...Haruhi to tak naprawdę dziewczyna!

Muzyka
Twórcy anime doskonale oddają klimat snobistycznemu światkowi bogaczy zamieszczając w tle utwory muzyki klasycznej. Jedynie wejściówka "Sakura kiss" i muzyka końcowa "Shissou" to dwa żywe, nowoczesne kawałki, przyjemne i łatwo wpadające w ucho.

Postaci
Każdy bohater nie jest tylko tekturową figurą potrzebną do rozwoju fabuły. Każdy ma swoją "głębie" - przeżycia, rozterki, zasady i fobie. Obserwując bohaterów Ouran'a z łatwością zauważymy, że życie arystokracji XXI wieku wcale nie jest takie łatwe, jak się zwykłym, szarym zjadaczom chleba może wydawać. Przede wszystkim, pozwala to dostrzec w nich "zwykłych, prawdziwych ludzi", odchodząc od znoszonego stereotypu bogacza-snoba.

Dla kogo?
Hm, pomyślmy: "uślicznione" postaci tak bardzo typowe dla shoujo, wesołe kolory z dominacją stonowanego różu i beżu a także wszędobylskie motywy róż. Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na dziewczyny. BŁĄD! Tematyka anime jest na tyle uniwersalna, że OHSHC spokojnie znajdzie wiernych fanów nawet w gronie panów.

Uff...wyszła mi recenzja...ale nie żałuję. To anime naprawdę godne jest obejrzenia.

Nie powiem , Tou , zaciekawiłaś mnie tym anime :]
Kiedy tylko znajdę chwilkę , to z pewnością obejrzę. Smile

Anime można znaleźć na stronie [link widoczny dla zalogowanych] ale polskie napisy musiał robić jakiś idiota bo są źle przetłumaczone :/

No to ja opowiem o klasyku, jakim jest Fullmetal Alchemist. Wink

Akcja dzieje się w równoległym świecie, gdzie alchemia jest na porządku dziennym. Może się jej nauczyć każdy, tak jak każdy może grać na jakimś instrumencie, bądź malować obrazy. Co więcej, alchemicy mogą zarabiać na swych umiejętnościach - w wojsku powstał nawet specjalny oddział, tak zwany państwowych alchemików.
W małej wiosce, położonej gdzieś na wschodzie, dwóch chłopców również postanawia poznać tą trdną sztukę. Edward i Alphonse Elric grzebią w starych notatkach ich ojca i już poznają tajemnicę formuł i kręgów. Z dumą pokazują mamie maltkiego konia zrobionego z piasku, stworzonego oczywiście za pomocą alchemii.
Dziecięcą radość przerywa nagle choroba ich ukochanej matki. Kiedy po długich cierpieniach odchodzi z tego świata, malcy popadają w rozpacz. Ojciec już dawno temu odszedł od nich i nikt nie wiedział, gdzie przebywał. Ich mama była jedyną częścią rodziny, więc postanawiają zrobić coś, co w alchemii jest surowo zakazane - przywrócić jej życie.
Po długiej i żmudnej nauce, bracia spotykają się w starej piwnicy i rozpoczynają rytuał. Wszystko wydaje się iść jak po maśle, aż w końcu krąg rozjaśnia czerwony blask i nagle cprzed oczami Eda pojawiają się ogromne wrota - wrota prawdy. Nie udaje się uratować matki, co więcej chłopcy muszą zapłacić za swój haniebny czyn - Ed traci tylko jedną część swojego ciała, natomiast Al'owi pozostaje tylko dusza. Ed, by uratować brata przed śmiercią poświeca własną rękę(alchemia polega na równoważnej wymianie, nie można zrobić coś z niczego) i chowa dszę brata w zbroi.
I tak zaczyna się przygoda dwóch braci Elric, poszukujących tzw. kamienia filozoficznego - jedynej rzeczy, która może przywrócić ich ciała.
Jak widzicie fabuła jest dosyć zawiła, mimo to anime nie można nazwać japońską modą na sukces. Autorzy wiedządobrze jak połączyć napięcie z niebanalnym humorem, nie tracąc przy tym na logice. Polecam zwłaszcza tym, co mają siłę na nieprzespane noe\ce. Uwierzcie mi - nie da się tego oglądać po trochu ;P

Dla mnie najlepszą bajką typu anime za swoich czasów były pokemony i na tej bajce się wychowałem... . Ale nie mogę być pewien czy Pokemony to chińska/ japońska robota.

Ja Pokemonów nie trawiłem, i jakiejkolwiek styczności mieć nie zamierzam, natomiast full metal alchemist, to naprawdę kawał świetnego anime... Ehhh tyle wspaniałych "seriali" a tak mało czasu.. :/

A ja kiedyś oglądałam pokemony, i szczerze powiem , że mi się podobały xDD

Ale i tak najlepszy był Kubuś Puchatek, Pszczółka Maja i Krecik w tamtych czasach... To chyba z dziesięć lat temu było... jak ten czas szybko mija...

Teraz wymyślają inne, ale pokemony chyba nadal lecą. Mój brat to ostatnio Amerykańskiego Smoka i Ben ten oglądał.

Za moich czasów to puszczano Flinstonów, Scooby Doo, a nie teraz wpychają dzieciakom jakieś Hany Montany, czy inne ciekawe rzeczy ;p
i gdzie te dobre bajki sprzed lat, które uczą dzieci że dobro zwycięża;p ;p
No ale powróćmy raczej do bajek anime.

Death Note
Moje ulubione anime, pomieszanie gatunków fantasty, sensacji i dobrego kryminału. Głównym bohaterem jest Yagami Raito(Light), młody, przystojny student. Pewnego dnia chłopak znajduje notes, który został upuszczony przez Shinigami Ryuk. Okazuje się, że jeśli wpisze się do niego dane jakiejkolwiek osoby na świecie, znając jej twarz, istota ta umrze w ciągu kolejnych 6 minut i 40 sekund. Jeśli przez pierwsze 40 sekund od zapisania imienia nie wpisze się okoliczności śmierci, osoba umrze na zawał serca. Raito widzi notesie szanse oczyszczenia świata z wszelkiego zła. Po kolei zabija wszystkich zbrodniarzy, zabójców, gwałcicieli. Choć staje się ulubieńcem tysięcy ludzi w całym kraju(którzy nadają mu przydomek Kira od ang. killer), policja postrzega jego działania jak zwykłe morderstwa. W śledztwie mającym na celu wytropienie i schwytanie Raito stróżom prawa pomaga genialny detektyw, tajemniczy L.
Anime ma 37 odcinków i trzyma w napięciu co do ostatniej sekundy. Przez pewien czas powtarza się schemat: jeden odcinek, jedna akcja przeciw Raito. W miarę rozwoju akcji ta sytuacja zanika i anime ogląda się naprawdę wspaniale. Warto dodać, że powstało na podstawie mangi. Nakręcono również 3 filmy, jeden poświęcony głównie postaci L. Serdecznie polecam każdemu. Z pewnością nie będziecie żałować czasu poświęconego na oglądanie.

Mój ukochany Dragon Ball ;p

Eh gdzie się podział Wilk i Zając, Smerfy, Przygody kota Filemona, Reksio i inne stare dobre polskie bajki... [pomijając Wilka i Zająca... w końcu to rosyjska bajka ale równie dobra jak nasze] one były najlepsze i żadne anime ich nie przebije... ja mam taką opinię.

oj cicho! Najlepszy jest oczywiście "Król Lew" - tą bajkę mogę oglądać dzień w dzień i nigy mi się nie znudzi...