Forum www.fantasytales.fora.pl Strona Główna  
 FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 "Amidrin przeminęło...na nas już czas!" Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Autor Wiadomość
Ina
Niekwestionowana Władczyni



Dołączył: 14 Mar 2009
Posty: 1104 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z lasu.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 11:56, 06 Mar 2010 Powrót do góry

- Tutaj odpoczniemy. - powiedziała Sohano, prowadząc resztę do niewielkiej jaskini. - Nie mamy się czego obawiać...łowcy nigdy nie przekroczą strumienia. Po pierwsze: uciekaliśmy z Amidrin dlatego, że wybuchły tam zamieszki. Ludzie zaatakowali elfów, była wrzawa i ogólny zamęt. Jako, że postanowiłam pomóc pewnej elfce, stałam się wrogiem ludzi. Po drugie: Dowiedziałam się, że miasto już jutro rano nie będzie istnieć. Czy to Ci na razie wystarczy? - Sohano zerknęła na Carla, po czym położyła na ziemi torbę i odetchnęła.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kapitan Ahab
Tańczący Z Wielorybami



Dołączył: 19 Lut 2010
Posty: 342 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Tam i Tu.
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 14:52, 06 Mar 2010 Powrót do góry

- Na razie tak. Wybacz tą ciekawość, ale wolę mieć pojęcie o tym, co się wokół dzieje.
Oparł się o ścianę jaskini w największym cieniu, skąd był dla pozostałych ledwo widoczny. Oczy leciutko błyszczały mu w ciemności, niczym nocnej bestii.
- Znowu się tłuką. Idioci, czy naprawdę nie ma większych zmartwień? Wszystkim im brakuje rozumu, i ludziom, i elfom.
Niespecjalnie przejmował się obecną polityką, dla niego to wszystko już dawno się skończyło i był z tego powodu szczęśliwy. Choć nie wykluczał możliwości wkroczenia do akcji, jeśli będzie to naprawdę konieczne. Może wpływów już nie miał: ale pozostało doświadczenie i umiejętności.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kapitan Ahab dnia Sob 14:52, 06 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Aranea
Królowa Kwiatów



Dołączył: 16 Lip 2009
Posty: 445 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nibylandia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 20:24, 06 Mar 2010 Powrót do góry

Kalaah już nabrała tchu, by chronić honor jej pobratyńców, ale w porę przystanęła. W sumie Carl miał rację - ta wojna była bez sensu.
- Osobiście to mogę tylko żywić nadzieję, że to wszystko skończy się szybko. Bez punktu kulminacyjnego.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Aranea dnia Sob 20:26, 06 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Masakrator
jest Hardcorem



Dołączył: 26 Wrz 2009
Posty: 216 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z krainy Lubisia
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 12:04, 08 Mar 2010 Powrót do góry

-To co robimy? Według mnie powinniśmy jakoś temu zaradzić, ale to wtedy trzeba dostać się do miejsca, w którym ,,to'' się zaczęło.-Powiedział Shimizu siadając na zimnej ziemi.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Ina
Niekwestionowana Władczyni



Dołączył: 14 Mar 2009
Posty: 1104 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z lasu.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 21:08, 08 Mar 2010 Powrót do góry

Sohano prychnęła cicho, po czym zwróciła się do Shimizu. - To co, idziemy do króla, tak? Tylko mi nie mów, że tak po prostu mu powiesz, żeby przestał... -
po tych słowach Shara zrozumiała, że zbyt mało powiedziała towarzyszom o polityce władcy Edrin.
- Nikt nie wie, dlaczego król nagle kazał, a raczej zezwolił, na mordy na elfach. Jak wiadomo, na całym kontynencie istnieje osiem miast pojednanych, z czego do jutra dwa już nie będą istniały. Najpierw Doimar, teraz Amidrin... Ta wojna nigdy się nie skończy. Elfy zbiorą siły, i prędzej czy później zaatakują ludzi, my zaś jesteśmy... wyrzutkami, którzy postanowili żyć w zgodzie. Jest nas jednak mało... zbyt mało, abyśmy mogli cokolwiek zrobić, czemukolwiek zapobiec...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kapitan Ahab
Tańczący Z Wielorybami



Dołączył: 19 Lut 2010
Posty: 342 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Tam i Tu.
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 15:40, 10 Mar 2010 Powrót do góry

Podszedł nieco bliżej do grupki. Wyraz twarzy miał zimny i beznamiętny, ale w oczach iskrzyło coś na kształt pogardy.
- Wojny będą zawsze, proste i jasne, nie ma czegoś takiego, jak całkowity i powszechny pokój. Lasy nie będą bezpieczne, jeśli elfy wyruszą na wojnę. Trakty zajęte przez ludzi tym bardziej. O miastach, wsiach, czy fortach już nawet nie wspominam. Dochodzi do tego, że najbezpieczniejsze są bagna i góry, tam, gdzie mieszkają potwory i wszyscy boją się zapuszczać. Ja... niezbyt orientuję się w obecnej polityce.- ciężko mu było przyznać się do niewiedzy i bezradności.- Dlatego ciężko mi cokolwiek powiedzieć. Jest jakiś obszar objęty... protektoratem? Gdzie ten cały król nie ma władzy?
Pogładził rękojeść miecza.
- Może i... "żyjemy w zgodzie" niezależnie od rasy. Ale to działa w tylko jedną stronę. Prędzej czy później będzie trzeba walczyć. Czy tego chcemy, czy nie, na wojnie mało kto słucha wyjaśnień. Wszystko, co nie z nami jest mięsem, które należy zabić.
Zamknął oczy. Intensywnie myślał. Wspominał. Tyle lat...
- Może za dużo gadam. Może i. Mniejsza o to. Ta wojna nie jest moja. Może jak się pozabijają, to... zmądrzeją.- i dodał cicho:- Mój czas minął. Władza i wojna już nie dla mnie. Kim wy w ogóle jesteście, co?- uśmiechnął się leciutko, nieco sarkastycznie.- Oto wielcy przeciwnicy rasizmu, oto wielcy obrońcy pokoju... Podstawowe pytanie. Dlaczego?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Ina
Niekwestionowana Władczyni



Dołączył: 14 Mar 2009
Posty: 1104 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z lasu.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 17:24, 10 Mar 2010 Powrót do góry

Sohano, którą pytanie Carla mocno zbiło z tropu, postanowiła tym razem zamilknąć.- No właśnie..., dlaczego? Dlaczego my się w to bagno pchamy, po co to wszystko?! Nie, zaraz... ja przecież usiłuję wrócić do ojczyzny. Czy to coś złego, i coś... niemożliwego? Odległego? - myślała, wpatrując się w las.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Zielona
Niehonorowy biorca krwi



Dołączył: 29 Lip 2009
Posty: 500 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z domu.

PostWysłany: Czw 17:50, 11 Mar 2010 Powrót do góry

Słowa Carla odbijały się echem po ścianach jaskini. Z jednej strony Meyru dobrze znała na nie odpowiedź, ale bała się przyznać do tego na czym jej zależy.
-Tylko nie obrońcy pokoju.-prychnęła z pogardą w kierunku Carla- Wydaje mi się, że nie do końca wiecie co się tu tak właściwie dzieje.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
tomignatius
Ma Oko Saurona
Ma Oko Saurona



Dołączył: 19 Lut 2010
Posty: 144 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: London, UK

PostWysłany: Czw 18:12, 11 Mar 2010 Powrót do góry

Obserwował ich. Pojawili się w zmroku i nawet nie dbali o zachowanie ciszy. Sheodormu z oddali obserwował ich przejście przez wodę. O ile głosy go wręcz spłoszyły, przebłyski światła go zaintrygowały. Cały czas przyglądał się ich mozolnej przeprawy przez strumień, lecz tym razem także nasłuchiwując.

Nie dość, że Sheo nie pochodził z tych terenów, to jego misje zwykle nie pozwalały mu na poznanie 'polityki' tych niższych stworzeń z bliska. Osobiście odczuwał, że nie powinno go to interesować, lecz ciekawość go dopadła. Postanowił poobserwować grupę przez jakiś czas, przynajmniej wystarczająco długo, aby się dowiedzieć conieco o świecie zewnętrznym.

Udali się do jaskini, w której Sheodormu spędził dzień. Zwinnie zawrócił w tym kierunku, kryjąc się między drzewami, lecz gdy podszedł bliżej, za późno zauważył on postać patrzącą się w jego stronę. Moja nieuwaga kiedyś mnie zabije!, pomyślał, chowając się za drzewo z nadzieją, że go nie zauważyli.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez tomignatius dnia Czw 18:13, 11 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Masakrator
jest Hardcorem



Dołączył: 26 Wrz 2009
Posty: 216 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z krainy Lubisia
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 22:54, 11 Mar 2010 Powrót do góry

Kilka ułożeń rąk i Shimizu widział już wszystko.
-Tam ktoś jest. I wydaje mi się, że nie jest sam - Grupa ucichła. Wszyscy mieli wytężone swoje wszystkie zmysły. Stali gotowi do walki i czekali, aż jedna ze stron wykona jakiś ruch.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
tomignatius
Ma Oko Saurona
Ma Oko Saurona



Dołączył: 19 Lut 2010
Posty: 144 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: London, UK

PostWysłany: Pią 0:26, 12 Mar 2010 Powrót do góry

Nagla cisza jednak potwierdzila jego obawy. Grupa osob dla ktorej chcial byc niezauwazony byla juz zaalarmowana na jego obecnosc. Wiedzac, ze nie ma sensu kryc sie dluzej, postanowil sie ujawnic. Zawsze mogl uciec, lecz ucieczka przed nieznanym nie byla dla niego opcja. Doskonale tez wiedzial, jak to rozegrac.

Wyszedl zza drzewa i stanal twarza do grupki w jaskini. Wsparl sie o swoj kostur, starajac sie sprawic wrazenie znacznie starszego niz w prawdzie jest. "Kimze sa ci, ktorzy zaklocaja cisze tego miejsca?" rzekl do grupy.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Ina
Niekwestionowana Władczyni



Dołączył: 14 Mar 2009
Posty: 1104 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z lasu.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 13:56, 12 Mar 2010 Powrót do góry

Sohano powoli podniosła się z ziemi i rzuciła okiem w stronę nieznajomego. Jedyne co dostrzegła to to, że był nienaturalnie wysoki.
- Jesteśmy niegroźnymi podróżnikami. A pan?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
tomignatius
Ma Oko Saurona
Ma Oko Saurona



Dołączył: 19 Lut 2010
Posty: 144 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: London, UK

PostWysłany: Pią 14:16, 12 Mar 2010 Powrót do góry

Nie była to odpowiedź jakiej Sheodormu oczekiwał. Niemniej była to zawsze jakaś odpowiedź. Niegroźny podróżnicy... więc przed czym by się chowali w ciemnych lasach? Choć... Sheodormu zaczął wątpić czy oby na pewno się kryją, inaczej by nie robili tyle hałasu. Być może to na prawde są 'niegroźni podróżnicy'?

Do piero po chwili zorientował się, że utrzymał ich przez moment w oczekiwaniu na jego odpowiedź. Nie marnując Czasu, odpowiedział lecz nie do końca mówiąc prawdę.
"Wędrowcem z Daleka. Niekoniecznie niegroźnym, lecz na niegroźnych sami nie wyglądacie."

Wspierając się na kosturze zrobił kilka kroków w ich kierunku, nie wykonywał jednak żadnych groźnych gestów. Nawet udał, że nieco kuleje. Ah, jakże on uwielbia grać w te swoje gierki...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez tomignatius dnia Pią 14:16, 12 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Kapitan Ahab
Tańczący Z Wielorybami



Dołączył: 19 Lut 2010
Posty: 342 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Tam i Tu.
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 15:06, 12 Mar 2010 Powrót do góry

Nagłe pojawienie się elfa okazało się szczęśliwe, gdyż Carl już miał zamiar powiedzieć wampirowi co sądzi na temat jego tonu i przynależności rasowej do marnych krwiopijców. Z drugiej strony uderzyły go słowa, które jasno stwierdzały, że z prawem Midianin* nie chciał mieć wiele wspólnego. Raz, że obecność wampira, jak było wcześniej wspomniane, nie należała do najprzyjemniejszych rzeczy. Dwa, że nic nigdy nie uwolniło go od dawno złożonej przysięgi. Bóstwo sprawiedliwości nadal nakazywało mu pilnować prawa i porządku, nadal był funkcjonariuszem świątyni. Może i nieoficjalnie, ale jednak.

Jednak na ten moment to była sprawa drugorzędna. Bardziej liczył się przybysz. Któż to mógł być? Pielgrzym, druid, wędrowny nauczyciel? Takie skojarzenia pierwsze wpadły do głowy Carla. Widział wielu nawiedzonych fanatyków, którzy wędrowali szerząc swoje herezje, widział wielu miłośników przyrody, którzy byli skrajni w swych poglądach do tego stopnia, że według nich wszystkie rasy rozumne powinny być wytępione, bo "zakłócają naturalny rytm natury". Takich istot nie brakowało, Carl zastanawiał się, czy ma do czynienia z kolejną taką osobistością, czy to może po prostu strudzony podróżnik.
Niekoniecznie niegroźnym, lecz na niegroźnych sami nie wyglądacie.
Może jednak nie.
________________________
* Przypis: Wg. wyznawców Aldariana wampiry są potomkami Midiana, jednego z demonów panujących w Mieście Śmierci.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Masakrator
jest Hardcorem



Dołączył: 26 Wrz 2009
Posty: 216 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z krainy Lubisia
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 23:26, 12 Mar 2010 Powrót do góry

-Co to za gierki? Kto jest za tobą?- rzekł niespokojnie Shimizu
-Nikt ze mną nie podróżuje- odpowiedział.
-To w takim razie kto stoi za tobą?- Nagle Shimizu ujrzał swoim niebanalnym spojrzeniem, że osoba chowająca się za drzewem, rozpłynęła się w powietrzu. Od razu poczuł, że mają do czynienia z kimś o wiele lepszym, niż strażnicy miejscy w Amidrin.
-Coś tu nie gra. Ta osoba zniknęła na moich oczach....


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Masakrator dnia Pią 23:27, 12 Mar 2010, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)