Forum www.fantasytales.fora.pl Strona Główna  
 FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 Nidar - miasto wielu wydarzeń Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Autor Wiadomość
Noele
Pachołek Rycerza



Dołączył: 15 Mar 2009
Posty: 184 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z kraju w którym nigdy nie ma czasu na nudy...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 17:36, 05 Sie 2009 Powrót do góry

Elfka się odwróciła. Ujrzała tego samego chłopaka u którego przed chwilą kupowała jabłka. Ubrany był on w brązowe skórzane spodnie, ciężkie buty z grubymi podeszwami i koszulę zawiązywaną na szyi. Chloe zlękła się. Czuła płuca w gardle.
- O nie.. on nie może się dowiedzieć..-pomyśłała
Bała się że Ivar mógł się już czegoś domyślić.
- Co jest? O co chodzi? - odburknęła.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Ina
Niekwestionowana Władczyni



Dołączył: 14 Mar 2009
Posty: 1104 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z lasu.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 17:44, 05 Sie 2009 Powrót do góry

- Em.. ja... Pan... - zaczęła Iane , jąkając się niesamowicie. Wiedziała , że gadanie z nieznajomymi może się wydać innym przekupkom dziwaczne , a już pozostawienie swojego wózka z towarem bez żadnej opieki czystym wariactwem.
- Ja bardzo przepraszam , za to wszystko ale...
- Mów człowieku o co chodzi , spieszy mi się ! - warknęła postać gwałtownie potrząsając głową. Właśnie wtedy elfka zobaczyła...
- Wiem co ukrywasz. - szepnęła.
- O czym Ty mówisz , człowieku!?
- Już za parę dni , w mieście będzie istne piekło. Znajdą Cię prędzej czy później.
Osoba odwróciła się do elfki plecami , jednak Iane chwyciła ją za rękaw i pociągnęła mocno , odwracając twarzą do siebie.
- Ja Ci dam złodzieju jeden! - krzyknęła dla niepoznaki , po czym znowu zaczęła szeptać.
- Mogę Ci pomóc. Spotkajmy się dziś wieczorem w karczmie. - powiedziała i powróciła do swojego stoiska.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Viki
Szeregowy



Dołączył: 02 Sie 2009
Posty: 879 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Po prostu jestem
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 0:30, 08 Sie 2009 Powrót do góry

Powoli podczołgała się do linij drzew. Wyjęła z kieszeni niewielki scyzoryk i ucięła jedna z gałęzi, po czym obcięła liście. Po pięciu minutach dzierżyła w dłonie całkiem dobrą laskę. Rozejrzała się, w poszukiwaniu czegoś, czym mogłaby usztywnić nogę, niestety nic takiego nie znalazła. Westchnęła ciężko i spróbowała się podnieść. Cały ciężar ciała oparła na lasce. Jęknęła cicho, ale po chwili znajdowała się już w pionowej pozycji. Spróbowała zrobić pierwszy krok, udało się. Najpierw przemierzała drogę niezbyt pewnie, ale po pewnym czasie zaczęło jej to lepiej wychodzić. Kuśtykała więc dalej wzdłuż strumyka. Teraz uważniej patrzyła pod nogi, nie chciała się kolejny raz przewrócić.
Wtem usłyszała czyjś śmiech. Odruchowo przygładziła sobie włosy, żeby sprawdzić, czy nie widać jej uszu. Upewniwszy się, że tak jest, odetchnęła z ulgą. Spojrzała w las chcą zobaczyć kto to. Jednak nie mogła nic dojrzeć przez gęstwinę liści i krzewów. Słyszała tylko śmiech, który stawał się coraz głośniejszy.
-... przestań! - zawołał dziewczęcy głos z nutką rozbawienia.
- A co ja ci takiego robię? - odezwał się chłopka.
- To łaskocze, przestań już!
- Dobrze, dobrze. A po za tym dotarliśmy na miejsce.
Zza krzaków wyłoniły się dwie postacie. Jedna zdecydowanie wyższa od drugiej.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Ina
Niekwestionowana Władczyni



Dołączył: 14 Mar 2009
Posty: 1104 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z lasu.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 17:53, 09 Sie 2009 Powrót do góry

Jeszcze przez jakiś czas mózg Goiane był wypełniony dziwnymi myślami. Tak , jakby z chwilą poznania prawdy o dziwnym strażniku wróciła do niej cała przeszłość.
- Ivar? - usłyszała nagle.
- Em... słucham? - odpowiedziała niespokojnie.
- Wszystko dobrze? - spytała pewna młoda dziewczyna , która ustawiła się ze swoim wózkiem kilka metrów dalej.
- Tak.
- Na pewno?
- Na pewno Reeno. Na pewno.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Noele
Pachołek Rycerza



Dołączył: 15 Mar 2009
Posty: 184 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z kraju w którym nigdy nie ma czasu na nudy...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 11:26, 11 Sie 2009 Powrót do góry

Minęły 2-3 godziny od spotkania z Ivarem. Elfka cały czas myślała o rozmowie z nim i tak jak powiedział jej Ivar, poszła do karczmy.
Wchodząc do środka nie czuła się pewnie (a to rzadko sie jej zdarzało), lecz po chwili ujrzała Ivara i całe uczucie niepewności prysło. Chłopak siedział przy stole koło okna. Było to jedne z najbardziej cichych miejsc. Chloe podeszła do niego i usiadła naprzeciwko.
- Po co mnie tu ściągnąłeś?-spytała
- Wiem o tym kim jesteś - odpowiedział spokojnie- Czy to ty zabiłaś w lesie tych strażników?
- Nie twój interes. - odburknęła elfka
- Chce ci pomóc. - powiedział chłopak
- Jak?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Tourvi
Zaczarowany Krasnoludek



Dołączył: 05 Sie 2009
Posty: 31 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z kraju gdzie Hitler i Stalin zrobili co swoje...

PostWysłany: Wto 14:36, 11 Sie 2009 Powrót do góry

Wysoka, zakapturzona postać kroczyła przez tłoczną ulicę miasta Nidar. Cynn starał się nie wchodzić nikomu w drogę, co było nie lada wyzwaniem.
"Dni targowe", pomyślał i skierował swoje kroki w mniej zatłoczoną ulicę. W mieście był dopiero od kilku minut, a już zdążyło go ono do siebie zniechęcić. Z jednej strony cieszył się, że nie ma tu zbyt dużo elfów, które zawsze spoglądały na niego z odrazą, jednak ludzie, gdy czuli się liczniejsi, potrafili być naprawdę okrutni. Niechętnie wspominał pogromy jakie fundowano mniejszościom rasowym w metropolii, którą ostatnio odwiedził.
Jego wzrok wyłowił szyld oznaczający karczmę. Nie namyślając się zbyt długo, podążył w tamtym kierunku.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Ina
Niekwestionowana Władczyni



Dołączył: 14 Mar 2009
Posty: 1104 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z lasu.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 15:09, 11 Sie 2009 Powrót do góry

- Tak się składa , że trochę już w tym mieście mieszkam. Mogę Ci znaleźć taką kryjówkę , że nikt Cię nie znajdzie.
Goiane mówiła prawdę. Mieszkała w Nidar od dziewiętnastu lat , rzadko kiedy wychodząc po za jego granice. Znała do miasto jak własną kieszeń.
- Ale... dlaczego chcesz mi pomóc? - spytała nagle postać.
Nailah zawahała się. Nie wiedziała , czy może na tyle ufać kompletnie obcej istocie aby powiedzieć jej o sobie całą prawdę.
- Wiem , że to zabrzmi dziwnie , ale mamy naprawdę wiele wspólnego. - odparła z uśmiechem , starając się wyglądać jak najbardziej naturalnie , jednak zrzedła jej mina , kiedy zobaczyła , że do karczmy weszła nowa dziwna postać. Istota , która na dwieście procent była mężczyzną zaczęła rozglądać się po sali , zapewne zastanawiając się gdzie mogłaby spocząć.
- Co jest? - spytała nowa koleżanka Goiane.
- Ten gościu. Jest dziwny. - szepnęła.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Tourvi
Zaczarowany Krasnoludek



Dołączył: 05 Sie 2009
Posty: 31 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z kraju gdzie Hitler i Stalin zrobili co swoje...

PostWysłany: Wto 15:48, 11 Sie 2009 Powrót do góry

Od razu wyczuł na sobie spojrzenie. Na początku postanowił je zignorować, ale coś podpowiedziało mu, żeby jednak tego nie robić. Powiódł wzrokiem po sali i zauważył dwie, siedzące w kącie postacie, zerkające na niego. Skinął im głową. Po chwili wahania odpowiedziały mu tym samym gestem.
Odetchnął z ulgą. Nie wyglądali na niebezpiecznych, jeden z nich wydawał się typowym miejskim chłopcem, jednak miał w swoich rysach coś dziwnego. Druga siedząca osoba budziła jeszcze większą ciekawość. Niedopasowane ubrania strażnika wisiały na niej niezgrabnie, a na głowę miała zaciągnięty kaptur. Cynn wzruszył ramionami. Przynajmniej nie jest jedyną podejrzaną personą w tym pomieszczeniu. Rozejrzał się jeszcze raz, po czym wybrał dla siebie stolik w jakimś ciemnym kącie i zamówił miodu.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Tourvi dnia Wto 15:49, 11 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Noele
Pachołek Rycerza



Dołączył: 15 Mar 2009
Posty: 184 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z kraju w którym nigdy nie ma czasu na nudy...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 18:47, 11 Sie 2009 Powrót do góry

- Hej, chodź tutaj! - zawołała elfka do nowego gościa w karczmie. Osoba ta usiadła obok Ivara.
-Witaj. - powiedziała Chloe do nowego znajomego
Czuła się dziwnie. Podejrzewała że nowa osoba która się dosiadła nie jest zwyczajnym człowiekiem. Po jakimś czasie Chloe odwróciła się w jego stronę i zaczęła: - A więc ja jestem.. jestem... no.. Tyu. Tak właśnie. A ty?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Viki
Szeregowy



Dołączył: 02 Sie 2009
Posty: 879 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Po prostu jestem
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 18:49, 11 Sie 2009 Powrót do góry

Przez chwilę stali w milczeniu wpatrzeni w siebie nawzajem. Wszyscy lekko zaskoczeni. Pierwszy ruch wykonał kasztanowłosy chłopaka. Przeniósł ciężar ciała z jednej nogi na drugą.
- Przepraszam, nie wiedziałem, że tu ktoś jest - rzekł niepewnie.
- Nic nie szkodzi - Nadia wzruszyła ramionami. - I tak już sobie idę. - Opierając się na lasce ruszyła dalej.
- A mogę wiedzieć, dokąd się wybierasz? - zawołał za nią już trochę odważniej.
- Prosto przed siebie - odparła, odwracając się w ich stronę.
- Co ci się stało? - spytała dziewczyna, która towarzyszyła kasztanowłosemu. Wyszła za pleców towarzysz i zbliżyła się do zielonookiej.
- Nic takiego, poślizgnęłam się. - Spojrzała badawczo na blond włosom dziewczynę. Wyglądała na miłą osobę. - Wiecie może, gdzie w okolicy mogę znaleźć jakieś miasto, albo gospodę?
- Jakieś dziesięć mil stąd jest miasto Nidar. Za tymi drzewami jest droga, wystarczy podążać wzdłuż niej. - Chłopak wskazał ręką odpowiedni kierunek. - A tak właściwie jestem Nataniel, a to Arona.
- Nadia, miło mi. - Uśmiechnęła się lekko. - To ja już pójdę, może zdążę przed zmierzchem.
- Chcesz iść pieszo? - spytał lekko zaskoczony.
Dziewczyna tylko wzruszyła ramionami i udała się w stronę zarośli.
- Czekaj! - Tym razem odezwała się blondynka. - Jak chcesz, to możemy Cię odwieść - powiedziała niepewnie. - Zostawiliśmy niedaleko konie.
- Dzięki. Jakoś sobie poradzę, nie róbcie sobie kłopotu.
Nadia chciała jak najszybciej opuścić to miejsce. Z każdą chwilę spędzona z tymi ludźmi, wzrastało ryzyko, że wiatr rozwieje jej włosy i ukarze szpiczaste uszy. Mogli również dostrzec inne cechy, świadczące o tym, że jednak nie jest człowiekiem.
- Ależ to żaden kłopot. Umiesz jeździć konno? - Ożywił się chłopak.
Dziewczyna zastanawiała się przez chwilę, co odpowiedzieć. Kiedyś w dzieciństwie jeździła sobie na osiołku, ale koń to co innego. Nie miała zielonego pojęcia, czy umie jeździć konno. Wahała się przez chwilę.
- Dawno nie jeździłam - dopowiedziała w końcu.
- To nic, tego się tak łatwo nie zapomina. - Na twarzy kasztanowłosego pojawił się szeroki uśmiech. - To zapraszam za mną. Arona pojedziesz ze mną.
- Oczywiście - odparła dziewczyna i niewinnie się uśmiechnęła. Uchwyciła jego wyciągniętą dłoń i ruszyli.
Zielonooka kuśtykała za nimi. Szło jej to coraz lepiej i przestało sprawiać wielką trudność. Po pięciu minutach dotarli na niewielką polanę. Przy jednym z drzew stały przywiązane dwa czarne konie. Jeden z nich miał biały ogon i grzywę, a drugi jaśniejszą łatkę miedzy oczami, która kształtem przypominała krzyż.
Nataniel podprowadził wierzchowca do Nadi.
- Pomóc ci?
- Dzięki, sama sobie poradzę.
Zdrową nogę złożyła w strzemię, a chorą przerzuciła przez grzbiet konia. Po chwili wygodnie siedziała w siodle. Kasztanowłosy przez chwilę patrzyła na nią, lecz szybko odwrócił wzrok i udał się w stronę blondynki.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Tourvi
Zaczarowany Krasnoludek



Dołączył: 05 Sie 2009
Posty: 31 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z kraju gdzie Hitler i Stalin zrobili co swoje...

PostWysłany: Wto 19:07, 11 Sie 2009 Powrót do góry

Sam sobie się dziwił, że dał się zaprosić do tego stolika tak łatwo. Normalnie po prostu zignorowałby ją, ale ta osoba miała w sobie coś, co naprawdę go intrygowało. Może to właśnie dlatego tak szybko przy niej się znalazł.
- Cynn - powiedział beznamiętnie. Nie podniósł nawet głowy, by nie zdradzić się po kolorze skóry. Bądź co bądź, miała na sobie zbroję strażnika.
- No więc... - przerwał zapadłą ciszę chłopak. - Ja jestem Ivar. Nie jesteś stąd, prawda?
- Może - znowu odpowiedział tym samym tonem. Nie wiedział co myśleć, czego oni od niego chcieli?
- Znam wszystkich w tym mieście - chłopak uśmiechnął się przyjaźnie. - Podejrzewam, że obydwoje nie chcecie ujawniać swojej tożsamości. Chcę Wam pomóc.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Viki
Szeregowy



Dołączył: 02 Sie 2009
Posty: 879 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Po prostu jestem
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:51, 11 Sie 2009 Powrót do góry

Jechali kamienistą drogą. Nad ich głowami konary drzew tworzyły istny baldachim z zielonych liści i młodych gałązek. Przemierzali jakby szmaragdowy tunel. Podróż minęła im w miarę szybko. Nie odzywali się do siebie za wiele, ich rozmowy miały przebieg: pytanie - odpowiedź. Nadia przyglądała się uważnie jadącym przed nią osobą. Nie miała jeszcze stuprocentowej pewności, czy może im ufać. Mogła to być jakaś pułapka, albo coś podobnego. Na pierwszy rzut oka wyglądali na miłych i sympatycznych młodych ludzi, ale może to być tylko maska. Starała się trzymać za nimi, podczas szybszej jazdy wiatr rozwiewał jej włosy. Nie mogła pozwolić, by ktokolwiek zobaczył, że jest inna. Doświadczenia z młodości nauczyły ją, że ludzie nie są tolerancyjni i lepiej uważać.
Gdy wsiadła na konia zaskoczyło ją, to z jaką łatwością to zrobiła. Kłus ani galop nie sprawiały jej najmniejszego problemu. Nie wiedziała skąd to umie, lecz była wdzięczna losowi. Przynajmniej nie ośmieszyła się przed młodą parą.
Dotarli w końcu do bram miasta.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Ina
Niekwestionowana Władczyni



Dołączył: 14 Mar 2009
Posty: 1104 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z lasu.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:53, 11 Sie 2009 Powrót do góry

Szarowłosy zareagował bardzo gwałtownie.
- Za kogo ty się właściwie uważasz! Nie potrzebuję niczyjej pomocy! - powiedział dość agresywnym tonem.
- Spokojnie , nie unoś się tak. - powiedziała Goiane całkowicie opanowana. - Za miesiąc Nidar nie będzie już bezpieczne. Przez całe miasto przewali się tylu strażników i łowców , że w głowach Wam się nie pomieści. Co zrobicie , jeśli Was złapią? Nie ważne , czy walczycie dobrze czy jeszcze lepiej , w pojedynkę nie macie szans. Dlatego musicie się dobrze ukryć. Oczywiście , nie znacie miasta i nie wiecie , gdzie tak naprawdę możecie być bezpieczni. Macie jednak szczęście... Bo ja znam wszystkie kryjówki i zakamarki. Teraz tylko musicie wybrać , czy zgadzacie się abym Wam pomogła , czy będzie radzić sobie sami i to tylko przez najbliższe trzydzieści dni. Gdybym był na Waszym miejscu , zgodziłbym się bez wahania. Nie jestem jednak Wami. Sami musicie zdecydować. -
Ku całkowitemu zdziwieniu Nailah , oboje jej zakapturzonych znajomych milczało. Postanowiła jednak poczekać , aż przybysze się zastanowią.
- Dlaczego Ty właściwie chcesz nam pomóc? - spytała nagle kobieta.
- Cóż... jak już mówiłam mam z Wami , z każdym Was wiele wspólnego. - odpowiedziała.
- Co to znaczy? - spytał Cynn.
- Kiedyś napewno się dowiecie. - tutaj elfka przerwała na chwilę. - Słuchajcie , moi drodzy , jak pewnie wiecie , siedzenie przy ciemnym stoliku z dwoma zakapturzonymi istotami może się wydać trochę podejrzane innym ludizom , dlatego proszę , powiedzcie mi co postanowiliście i zmywajmy się stąd. Nie chcę , żeby całe miasto potem huczało , że zadaję się z jakimiś podejrzanymi osobami.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Noele
Pachołek Rycerza



Dołączył: 15 Mar 2009
Posty: 184 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z kraju w którym nigdy nie ma czasu na nudy...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:33, 11 Sie 2009 Powrót do góry

- Słuchaj kolego-powiedziała elfka do Ivara.- zabiłam 3 gości w ciągu 5 minut to zabije i 500 gości w ciągu 3 dni.
- Nie dacie rady, uwierzcie mi -odpowiedział spokojnie chłopak.
- Niby czemu mamy ci wierzyć? Niby czemu mamy ci wierzyć jak nawet nie wiemy kim jesteś i czy nas nie wydasz? - odpowiedziała Chloe
- Nie musicie mi wierzyć , ale jeśli chcecie ujść z życiem to lepiej mi zaufajcie
- Człowieku znam cie dopiero od 2-3 godzin i tylko wiem jak masz na imie! - zirytowała się elfka waląc pięścią w stół.
(Na szczęście w karczmie było tak głośno , że nikt nie usłyszał łomotu).
- A ja was w ogóle nie znam i nie wiem czy mnie nie zabijecie , ale ci oferuje pomoc bo chce was uratować od śmierci i jeśli nie potraficie tego zrozumieć i docenić to już wasz problem. - zbulwersował się chłopak powoli wstając od stołu.
- Usiądź. - powiedział Cynn - Wszyscy sie poznaliśmy dopiero dzisiaj. Nikt jeszcze nikogo z nas nie zna.
- Racja.-rzuciła Chloe.- I może .. no..
- Przyznasz mi racje? - powiedział zaciekawiony Ivar
- Jeszcze czego ! - odburknęła elfka.- Chociaż no może i masz racje. Co o tym myślisz Cynn?
- Sam nie wiem
- A ja wiem. Zaufajcie mi to wasza ostatnia szansa. - powiedział Ivar
- Nie mój drogi, nie ostatnia szansa. Mogła bym teraz uciec z Nidar i ukryć się w lesie.
- I myślisz że ci sie uda? - skomentował Cynn
- Kurcze.. wkurzacie mnie juz..- odburknęła Chloe
- Czym? - spytał Ivar
- Właśnie tym! Tym że macie racje i sama bym nie dała rady. Zawsze byłam sama i zawsze sobie dawałam rade. A teraz? Czuje sie.. no tego..- ciągnęła elfka
- Upokorzona? - walnął Cynn
- No dokładnie.. - odpowiedziała
- Czyli co, zaufacie mi? - spytał Ivar
- A mamy inne wyjście? - powiedział znudzony Cynn
- Właściwie to.. nie - odrzekł Ivar
- No dobra wchodzimy w to. Tylko gdzie teraz mamy iść? Masz jakis dom? Co proponujesz? - zapytała elfka Ivara.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Noele dnia Wto 20:33, 11 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Ina
Niekwestionowana Władczyni



Dołączył: 14 Mar 2009
Posty: 1104 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z lasu.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:44, 11 Sie 2009 Powrót do góry

- Cóż. Dziś możecie zatrzymać się u mnie , a jutro postaram się Was ulokować w tych lepszych kryjówkach. Cieszę się, że się zgodziliście. Chodźmy. - Zakapturzona kobieta podniosła się , jednak mężczyzna uparcie siedział na swoim krześle.
- Cynn? - spytała cicho Goiane.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)