Forum www.fantasytales.fora.pl Strona Główna  
 FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 Nidar - miasto wielu wydarzeń Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Autor Wiadomość
Viki
Szeregowy



Dołączył: 02 Sie 2009
Posty: 879 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Po prostu jestem
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 22:09, 13 Wrz 2009 Powrót do góry

- Znalazłam to przy sobie. Nie wiem skąd to mam. Po prostu było, a jak przeczytałam te słowa... Sama nie wiem, stało się coś dziwnego, nie wiem dokładnie co, ale coś się zmieniło...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Soleron
Szeregowy



Dołączył: 28 Sie 2009
Posty: 905 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Miasto know-how
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 22:46, 13 Wrz 2009 Powrót do góry

- Ale kiedy... nie pytam gdzie tylko kiedy? Otóż to jest pisane krwią... jest to fragment inskrypcji na potężnym artefakcie z przechowanym w Kolegium. Kryształ Serca Śmierci. Inskrypcja ta nie była tajemnicą kolegium... ale jej pochodzenie owszem. "Nuveal sakanum rideavo etrec endo est." To znaczy: "Jam jest serce śmierci, końcem życia niepokornych". Jest to kryształowy nóż z wygrawerowanymi literami... za swoich czasów badałem moc w nim przepływającą... jest zdolny zabić każdego, nie ważne czy to śmiertelnik czy bóg. Teraz wiem, że odkrycie tego było błędem... . Jeśli jest w rękach wrogów... a na pewno jest musimy ich powstrzymać. Nadio, nawet nie wiesz ile zrobiłaś dobrego pokazując mi to. -rzekł te słowa, jego twarz była smutna i wdzięczna zarazem.- Isa, jednak będziesz musiała ze mną iść. Dla dobra świata niech ze mną idzie każdy z was, albowiem w naszych rękach i rękach wrogów będą się ważyć losy całego świata. Muszę się także dowiedzieć jaki dar mam w sobie... czuję, że będzie on istotny. Nadio twoja amnezja nie jest przypadkowa... wrogowie chcieli abyś trafiła do mnie. Chodźcie czym prędzej do królowej!- rzekł Thoranos głosem nieznoszącym sprzeciwu. Jego twarz stężała... pełna gniewu i desperacji. Oczy iskrzyły mu się niczym błyskawice. Zaczął schodzić na dół.
-Goiane to nie znaczy, że zrezygnujemy z treningu... musimy się przede wszystkim przygotować na bitwę, nauczę was obydwie jak posługiwać się magią i podszkolę w walce bronią.- rzekł Thoranos w drodze na dół.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Viki
Szeregowy



Dołączył: 02 Sie 2009
Posty: 879 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Po prostu jestem
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 22:56, 13 Wrz 2009 Powrót do góry

- To było jakieś dwa, lub trzy tygodnie temu. Moi przyjaciele najprawdopodobniej nie żyją. Czyli zginęli z powodu tego? - Spojrzała na napis. Nie mogła pojąc w jaki sposób tak wiele, może zależeć od tak niewielkiego przedmiotu.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Soleron
Szeregowy



Dołączył: 28 Sie 2009
Posty: 905 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Miasto know-how
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 23:10, 13 Wrz 2009 Powrót do góry

-Prawdopodobnie... bractwo było zdolne wymordować setki osób aby odciągnąć mnie od Drakaanu i artefaktu... tak naprawdę Podziemie Nidar było nic nie warte a ten demon tylko pionkiem w rękach kogoś potężniejszego Nadio. Nóż ten jest w gruncie rzeczy sztyletem, ale drobne draśnięcie jego ostrzem zabije nieodwołalnie każdego. Może ma też inne moce o których nie wiem... ale ta rzecz jest pewna... kiedyś jeden z czarodziejów zadrasnął się przez przypadek. Zginął w katuszach. Ten artefakt według starożytnych podań jest bronią potężnego Króla Śmierci. Pradawnego półboga, syna Acherona boga śmierci. Ów król zginął w walce z innym półbogiem Nexusem... obrońcą życia, swoją własną bronią. W nóż ten przelała się dusza półboga... wystarczy odnaleźć jego zbroję, naszyjnik i kości, a półbóg odrodzi się i zapanuje nowy chaos... nowy terror. Musimy ich powstrzymać i zniszczyć nóż nim wskrzeszą Króla Śmierci, a zrobią to na pewno... możliwe, że już są blisko wskrzeszenia. Według starej przepowiedni Medivy Król Śmierci odrodzi się ponownie i może zostanie pokonany przez innego półboga... nie znamy jego imienia czy pochodzenia... ale tak podobno ma być. Dlaczego może... nie wiem... tak mówi przepowiednia.- rzekł Thoranos... w jego oczach malowała się rozpacz... jakby spodziewał się odrodzenia Króla Śmierci... przyspieszył kroku.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Soleron dnia Nie 23:11, 13 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Viki
Szeregowy



Dołączył: 02 Sie 2009
Posty: 879 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Po prostu jestem
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 23:24, 13 Wrz 2009 Powrót do góry

- To te legendy są prawdziwe? Myślałam, że to tylko bajki, którymi straszy się niegrzeczne dzieci. Tata opowiadał mi kiedyś historię o pierścieniu. - Nadia próbowała sobie przypomnieć tą opowieść we wszystkich szczegółach. - Posiadał go pewien człowiek w naszej wiosce. Zabił on wielu ludzi, ale pewnej nocy kiedy spał, mieszkańcy zakradli się do jego chaty i wykradli pierścień. Bojąc się konsekwencji gdzieś go ukryli. Nie wiem tylko gdzie, tata nigdy mi tego nie powiedział. Zawsze po tej historii powtarzał tylko wierszy. Za każdym razem ten sam i nic więcej. Gdy pytałam go, co się stało z pierścieniem, tylko mnie uciszał i nakazywał iść spać.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Soleron
Szeregowy



Dołączył: 28 Sie 2009
Posty: 905 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Miasto know-how
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 23:44, 13 Wrz 2009 Powrót do góry

-Pierścień... hmmm Kamień Opętania... kolejny z artefaktów... osoba nosząca go wpada w szał śmierci... dlatego tak się nazywa... nie dziwię się twojemu ojcu, że nic nie zamierzał o tym mówić... to jest powód przybycia Bractwa... Aby przywołać Króla śmierci wystarczy tylko nóż, zbroja i kości, ale aby przybył w pełni sił musi być także Medalion Demonów, Kamień Opętania i Korona Zmarłego odnaleziona. Sam w to nie wierzyłem... ale teraz wiem, że to prawda... wszystko składa się w idealną całość. Kult z przed tysiąca lat czcił złych bogów... w tym Boga Śmierci oraz jego przeklętego syna... mieli tam jeden z artefaktów... Kości. W Drakaanie Nóż, Rosko Kamień, Medalion, Zbroja i Korona musiały być ukryte gdzieś indziej... sam nie wiem, będą szukać reszty o ile już ich nie mają. Bractwo to tylko kontynuacja tego kultu.- Thoranos był bliski załamania. Apokalipsa się zbliżała, a zostało tak niewiele czasu.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Soleron dnia Nie 23:46, 13 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Viki
Szeregowy



Dołączył: 02 Sie 2009
Posty: 879 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Po prostu jestem
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 15:07, 14 Wrz 2009 Powrót do góry

- Może nie znaleźli pierścienia, musimy sprawdzić. Najlepiej jak od razu pojedziemy do Rosko. - Zielonooka zamyśliła się na chwilę. - Już pamiętam ten wiersz, teraz jak wiem to wszytko. Ta historia to wskazówka do odnalezienia pierścienia.
Tam gdzie dumnie szumią drzewa,
Gdzie słowiczek czasem śpiewa,
Blask księżyca się odbija.
Wskaże Ci co zagubione,
Lecz omijaj tamtą stronę.
Bo gdy demon się obudzi,
Zgubny los czeka ludzi.
A teraz śpij gwiazdeczko moja mała,
gdyż na to ta noc powstała.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Soleron
Szeregowy



Dołączył: 28 Sie 2009
Posty: 905 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Miasto know-how
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 16:48, 14 Wrz 2009 Powrót do góry

- To zależy, czy ktoś powiedział im tajemnicę bądź wygłosił ten wiersz... jest to zagadka... "Tam gdzie dumnie szumią drzewa..." to może być las... park, jakakolwiek większa grupa drzew... "Gdzie słowiczek czasem śpiewa..." niedaleko dziupli słowika, albo czegoś co przedstawia tego ptaka czyli np. rzeźba, fontanna. "Blask księżyca odbija..." dość trudne... zobaczymy na miejscu... . Musimy porozmawiać z królową... może ona w czymś nam pomoże.... Co do Rosko wyślę jednego ze smoków aby zbadał okolicę... zobaczył czy ktoś tam się czasem nie kręci.- mózg Thoranosa pracował pełną parą... mimo iż czuł się znużony wiedział, że musi działać... Wszyscy szli za nim zdruzgotani wizją bliskiej apokalipsy. Mieli tylko nadzieję, że ów półbóg przybędzie w porę i że Bractwu nie uda się zdobyć chociażby zbroi Króla Śmierci... . Czarodziej zamierzał im (Bractwu) udaremnić to, ale wiedział, że będzie to trudne... bardzo trudne zadanie.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Viki
Szeregowy



Dołączył: 02 Sie 2009
Posty: 879 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Po prostu jestem
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 17:19, 14 Wrz 2009 Powrót do góry

- Księżyc obija się najczęściej w jakiejś wodzie. Może chodzi o jezioro? Słowiki najczęściej spotyka się w pobliżu zbiorników wodnych - powiedział dziewczyna. - Trzeba by sprawdzić ten ślad.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Zielona
Niehonorowy biorca krwi



Dołączył: 29 Lip 2009
Posty: 500 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z domu.

PostWysłany: Pon 17:38, 14 Wrz 2009 Powrót do góry

Meyru była bardzo zirytowana. Powróciła do swej pierwotnej postaci i usiadła na trawie. Miala po dziurki w nosie tego całego Thoranosa. Głupek, zepsuł jej zabawę. O dziwo, nikogo nie zaskoczyła jej nagła zmiana postaci...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Ina
Niekwestionowana Władczyni



Dołączył: 14 Mar 2009
Posty: 1104 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z lasu.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 17:56, 14 Wrz 2009 Powrót do góry

Goiane posłusznie szła za resztą, przysłuchując się rozmowie Nadii i Thoranosa, nie mając jednak większej ochoty na rozmowę z królową. Wolałaby zostać tu, na łące i wymachiwać swoją tyczką...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Soleron
Szeregowy



Dołączył: 28 Sie 2009
Posty: 905 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Miasto know-how
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 18:13, 14 Wrz 2009 Powrót do góry

- Zrobimy to...- Skończyli schodzić. Thoranos poprawił płaszcz, nałożył koronę księcia Valuan, wzdychnął ciężko. I otworzył potężne żelazne wrota do sali audiencyjnej. Na tronie siedziała elfka... piękna smukła elfka o kruczoczarnych włosach, jej szata była zdobiona misternymi srebrnymi haftami. Na głowie nosiła piękny diadem z świecącą gwiazdą po środku. Patrzyła na przybyszów surowym, władczym wzrokiem. Biła z niej aura mocy... straszliwej mocy. Aż strach pomyśleć jaka jest moc Króla Śmierci. Thoranos przemówił donośnie z mocą i majestatem.- Królowo Maesis Nual Ankhnar! Jam jest Thoranos Gwieździsty Płaszcz! Przybywam prosić o pomoc i radę królowo moja. Przybywam także ze złą wiadomością, którą wygłoszę jeśliś łaskawa wysłuchać.-
- Thoranos? Tyle lat... synu mój... jakże dawno cię nie widziałam. Czterysta siedemdziesiąt cztery lata. Liczyłam każdy dzień twej nieobecności mimo iż wiedziałam, że jesteś tak blisko. Co się stało przez tyle lat... ale wiem, że nie przyszedłeś tutaj aby porozmawiać przy filiżance herbaty. Mów jaką to złą wiadomość masz i o co prosisz.- przemówiła królowa. Jej głos był dźwięczny niczym śpiewający słowik.
-Wybacz ciotko, ale zdarzyło się coś okropnego, albowiem Król Śmierci ma powrócić niebawem... bractwo zwane Bractwem Krwi, będące odpowiedzialne za śmierć setek osób w Drakaanie planuje wskrzesić Króla. Mają Kryształowy Nóż, teoretycznie kości też... są w poszukiwaniu reszty artefaktów. I proszę cię abyś poradziła mi co mam dokładnie zrobić, żeby im udaremnić wskrzeszenie albo zniszczyć samego Króla.- rzekł Thoranos.- Co do prośby to proszę o uzbrojenie dla moich towarzyszy, czeka nas bitwa z prawdziwym Złem absolutnym, oraz jeszcze jedna, o którą wolałbym poprosić na osobności.-
- Bractwo Krwi? To bractwo z przed tysiąca lat? Król Śmierci? Niemożliwe... Thoranosie... zabicie go... nawet jeśli jest się magiem, tak potężnym magiem jest niemożliwe... nawet ja sama nie potrafiłabym mu sprostać. Na nożu u niego się nie kończy... ma potężne moce, którymi potrafiłby zgładzić każdego śmiertelnika... tylko bogowie i półbogowie są zdolni do pokonania go. Artefakty... jeden jest ukryty w wiosce Rosko... Kamień opętania... Zbroja na górze Duhmad chroniona przez srebrne i złote smoki otoczona barierami fizyczno - mentalnymi. Korona w Sercu Ziemi...., medalion ja zaś mam i noszę go ciągle na szyi... nikomu nie pozwolę go sobie odebrać... żadnemu złu. Uzbrojenie otrzymają... Bakur zaprowadź ich do zbrojowni i daj im najlepsze zbroje i bronie jakie tylko będą potrzebować- rozkazała. Rycerz zasalutował otworzył drzwi i wykonał zapraszający gest do towarzyszy Thoranosa. Poszli za nim. Gdy już wszyscy poszli królowa przemówiła ponownie.- Aby go zabić musiałbyś wbić Kryształowy Nóż w jego serce, ale to jest niemożliwe, najlepszym sposobem byłoby wezwanie młota Boga Ziemi Gvahura. Młot ten zdolny jest zniszczyć każdą zbroję... każdą broń... wszystko co powstało z ziemi, ale Gvahur słucha się tylko innych bogów i półbogów, dlatego nie mogliśmy zniszczyć artefaktów, ale ukryliśmy ją w najlepiej strzeżonych miejscach na świecie. Jeśli to Bractwo jest tak potężne... wolałabym nie myśleć o tym. A ta twoja osobista prośba?-
- Po pierwsze dzięki królowo za radę i pomoc, ale mam ostatnią prośbę otóż...- i powiedział co się stało w krainie śmierci w której przebywał... to co usłyszał od Wielkiego Sędziego. -... Więc, pomożesz mi określić co to za dar?-
- Jeśli sam Sędzia ci powiedział to... to jest tylko jedno jedyne wytłumaczenie. "Nikt nie wróci z krainy śmierci, albowiem Wielki Sędzia pilnuje tam porządku... jedynie naznaczeni przeznaczeniem i bogowie oraz ich półboskie dzieciątka mogą wrócić z krainy umarłych. Tak jest, było i będzie." To wielkie prawo krainy Zmarłych. Podejdź do mnie... zbadam twój dar... czyś Naznaczony... czyś jest Bogiem czy Półbogiem...- powiedziała powoli królowa. Thoranos podszedł do niej, położyła prawą rękę na jego sercu, a lewą na czoło. Patrzyła mu głęboko w oczy... penetrowała jego najgłębsze zakamarki. Z jej ust wychodziła formuła pradawnego zaklęcia. Jej oczy rozszerzyły się w przerażeniu i wielkim zdumieniu zarazem.- To... to niemożliwe!-
- Ale co? Co jest niemożliwe? Kim ja w końcu jestem? Czym ja jestem?- spytał się Thoranos zmęczony, zrozpaczony i przerażony zachowaniem jego ciotki... coś musiało się stać. Nie odpowiedziała na jego pytanie. Ukryła twarz w dłoniach i poczęła ronić łzy. Powtarzała w łkaniu tylko dwa słowa: "To niemożliwe". Czyżby on sam miał być Królem Śmierci? Czy miał być też Półbogiem... czy też kimś kto odda życie aby przywołać jednego z Nich? Dowie się w odpowiedniej chwili. Przeznaczenie nie chciało, aby dokonało się to teraz.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Soleron
Szeregowy



Dołączył: 28 Sie 2009
Posty: 905 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Miasto know-how
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 18:47, 14 Wrz 2009 Powrót do góry

Po kilku dniach od tajemniczej rozmowy między Thoranosem, a Maesis Nual Ankhnar przyszedł czas na trening.
Miasto Valuan. Dzień 279. Wieża Smoków. Godzina 17:49.
Zgromadzili się wszyscy towarzysze.
- Niniejszym wyzywam Goiane Śmiałą na pojedynek. Czas przypomnieć sobie stare chwyty młoda damo. Kto powali i unieruchomi przeciwnika wygrywa. - rzekł Thoranos uroczyście z szelmowskim uśmiechem.
- Z przyjemnością cię spiorę panie idealny!- rzekła Goiane odwzajemniając uśmiech... tylko, że był jeszcze bardziej szelmowski.
Przyjęli pozycje bojowe. Goiane ruszyła. Śmigała niczym strzała. Thoranos bronił się zażarcie... nie spodziewał się tak dobrego przeciwnika w tak drobnej osobie... Była jak wąż... ani razu Thoranos jej nie trafił. Oni ona jego. Wykonywali sprawne pół obroty, piruety, młyńce kijem i inne skomplikowane sekwencje ciosów. Nagle Thoranos stracił równowagę. Dziewczyna wykorzystała to. Celny cios w brzuch. Z cichym klapnięciem padł na ziemię i szybko wstał. Zabawa się rozkręcała. Goiane zaszarżowała... gdy Thoranos już miał zablokować atak wykonała piruet wokół niego i podkosiła go nogą. Zleciał z hukiem. Silnym kopniakiem odrzuciła jego kostur, a swój wbiła w kamień obok niego. Thoranos uśmiechnął się... nie dawał za wygraną. Wstał błyskawicznie i zaczął biec w stronę kostura. Goiane zamachnęła się swoim kijem jak włócznią wycelowała i rzuciła, gdy ten już obracał się w jej stronę.
-Auć! Aaaaaa!- kij Goiane trafiła Thoranosa w.... delikatną męską część ciała - młoda damo... skapitulowałem. Jesteś prawdziwą mistrzynią... pokłony dla ciebie... a teraz wybacz... muszę poprosić jakiegoś lodowego smoka o pomoc...-
Wszyscy śmiali się wniebogłosy. Potem przyszedł czas na walkę mieczem... nie ukrywając... to Khavler był prawdziwym mistrzem ostrzy tylko Thoranos miał swój głupi zwyczaj przechwalania się swoimi umiejętnościami... z różnym skutkiem.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Viki
Szeregowy



Dołączył: 02 Sie 2009
Posty: 879 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Po prostu jestem
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 19:09, 14 Wrz 2009 Powrót do góry

Nadia uśmiechnęła się pod nosem. Takiego widowiska dano nie oglądała. Ale teraz przyszedł najwyższy czas na ćwiczenia. Od trzech tygodni nie miała broni w ręce, trzeba sprawdzić, czy nie zapomniała starych chwytów. Odeszła na bok, zobaczyła uchylone drzwi i udała się w tamtą stronę. Chyba nikt jej nie zauważył, przynajmniej tak się jej wydawało.
W pomieszczeniu nie znajdowało się nic ciekawego, tylko stara szafa i stół. Zielonooka zaczęła wykonywać skomplikowane sekwencje ruchów. Powtarzała w myśli kolejno kroki, a potem starała się jak najlepiej je wykonać. Za każdą kolejną próbą szło jej coraz lepiej.
-Takich rzeczy się nie zapomina - pomyślała.
Próbowała kiedyś walczyć mieczem jednoręcznym i dwuręcznym, ale najbardziej przypadł jej do gustu półtora ręczny. Nie był za ciężki, ani za lekki, tylko w sam raz.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Soleron
Szeregowy



Dołączył: 28 Sie 2009
Posty: 905 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Miasto know-how
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 19:41, 14 Wrz 2009 Powrót do góry

Za Nadią poszedł Khavler.
-A tu jesteś młoda uczennico walki mieczem.- uśmiechnął się, Nadia spojrzała w jego stronę zaskoczona- Widzę, że ćwiczysz walkę mieczem półtora ręcznym. Nie przeszkadzaj sobie... popatrzę.-
Nadia wróciła do ćwiczeń. Szło jej elegancko.
-Bardziej pracuj nogami... twoje cięcia są lekko schematyczne i przewidywalne... daj swoje ostrze... pokażę ci co i jak.- Wziął od niej miecz i obdarzył ciepłym uśmiechem.
Jego ruchy były bardziej kocie... szybsze i zwinniejsze. Nadia też tak potrafiła tylko nie wpadła na taki pomysł. Wręczył jej miecz z powrotem. Udało jej się powtórzyć ruchy Khavlera i nieco dodała od siebie. Był pod wrażeniem. Wyjął swój miecz i wskazał nim na Nadię.
-Teraz spróbuj to wykonać w prawdziwej walce. Ty kontra ja. Daj z siebie wszystko Nadio.- rzekł assasyn wykonał gest gotowości do pojedynku ukłonił się i przystąpili do walki.
- Zdumiewające... tak mało pamięta, ale walczy lepiej niż nie jeden wojownik... lepiej niż ja- chwalił ją w duchu Khavler. Wykonywała szybkie cięcia... oszukiwała i wykorzystywała elementy zaskoczenia. Tak jakby walczyła z prawdziwym wrogiem. Po chwili wytrąciła miecz z ręki Khavlerowi i przysunęła się do niego.
-No i jak wypadłam?- spytała się patrząc mu w oczy, znalazła szczere zdumienie.
-Jesteś niesamowitą wojowniczką Nadio... dawno nie spotkałem przeciwnika lepszego od siebie...- pochwalił ją Khavler, spojrzał jej w oczy. Zobaczył w niej wiele uczuć... ból, radość, rozpacz... Zbliżył się do niej bardziej. Podziwiał jej piękną twarz, taką niewinną, prawie jak dziecko. Prawie... . Spojrzał jej jeszcze raz w oczy... widział w nich drobne iskierki rozbawienia. Uśmiechnął się i szepnął jej do ucha... - Czy mówił ci ktoś, że jesteś piękna?-


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)